środa, 22 kwietnia 2015

Do odważnych świat należy!

                                 Tak na początek:

                    Chciałabym przeprosić za to, że wczoraj na tym blogu nie pojawił się ANI JEDEN post, oraz, że przedwczoraj były tylko jeden post zamiast dwóch... Tiaaa... W poniedziałek szkoła i postanowiłam, że nie napiszę dwóch postów, ponieważ napisanie jednego postu (+ myślenie nad tytułem, nad w ogóle tematem, co napisać) zajmuje mi co najmniej 1 godzinę. A wczoraj mieliśmy wolne (Tak jak dziś oraz jutro) i oczywiście plany zniweczyły moje plany na posta oraz moje lenistwo...To... Też...

                                          Ale przejdźmy do tematu tego posta!

                      Do odważnych świat należy!

                               Ale jeszcze zanim...

            Hellou Ladies and Gentleman!

                                 Dlaczego taki temat a nie inny? O czym on w ogóle mówi?

                                Najpierw historia mojego wczorajszego dnia:

                        Jeździłam sobie na rolkach wczoraj równe 4 godziny (Lub 5, nie pamiętam). Moje nogi po prostu były masakrycznie obolałe. Stwierdziłam, że usiądę sobie na środku drogi i odpocznę trochę (Tak, u nas strasznie rzadko jeżdżą samochody więc co za problem, że sobie siądę?) Kiedy sobie tak siedziałam, każdy kto mnie omijał ALE TO KAŻDY, nazwał mnie albo samobójcą, albo powiedział żebym zeszła z tej drogi go albo zachoruje albo mnie auto przejedzie. Później zżerała mnie straszliwa i niekończąca się nuda. Zaczęłam jeździć w kółko, po ulicy, zrobiłam parę kółeczek wokół mojej ulicy aż skończyło się na tym, że zaczęłam gadać SAMA DO SIEBIE! Jeździłam i gadałam do siebie piękne i męczące 2 godziny. Później zorientowałam się, że coś jest ze mną nie tak. Dlaczego zapytacie? Ponieważ stałam 20 minut pod liniami wysokiego napięcia, na których siedział gołąb i wołałam tak przez 20 minut "Kupa! Kupa! Robisz kupę! Dajeeeeesz!" Pewnie też myślicie, że przydałaby mi się wizyta u psychologa. No ba! Powinnam od razu iść do szpitala psychiatrycznego! Ale cóż... Później mi przeszło i dopiero po czasie zorientowałam się "CO MI SIĘ DO CHOLERY STAŁO". To wszystko byłam wina dwóch osób, które nieustannie kręciły się tam gdzie ja... Ale nie wnikajmy w szczegóły TEGO momentu.

                          Koniec opowiastki, ale najważniejsze i nie do uwierzenia jest to, że to działo się NAPRAWDĘ!
                          
                          Jeżeli skumaliście o co chodzi, to już wam wyjaśnię czemu taki tytuł posta i dlaczego ta opowiastka:
                    
          ♦ Kto byłby taki odważny, żeby mówić do samego siebie przy ludziach.
          ♦ Kto wołałby DWADZIEŚCIA MINUT do gołębia przy ludziach: "Kupa! Kupa! Robisz kupę! Dajeeeeesz!
          ♦ Kto normalny zrobił parę kółeczek wokół swojej ulicy też gadając do samego siebie?
          ♦ Ale najważniejsze jest to, że chociaż miałam jakiś atak "Głupawki" na drodze, to byłam Cał-ko-wi-cie so-bą! Tylko, że nie wyszło mi to za bardzo na dobre, ale cóż ☺  

              Jeszcze tylko takie małe coś (Reklamowanieee!) 


      Ostatnio zaczęłam czytać dwie super książki, które wam polecam z całego serca! Albo raczej trzy! Więc tak:
  
           ○  Książką number 1 jest:

                               "Losing Hope" 
                       
                     
 
               Ta książka jest kontynuacją powieści Hopeless. I Hopeless i Losing Hope mnie po prostu... Uwiodła... Ale nie będę się rozpisywać za bardzo nad recenzją...Po prostu super! Uwielbiam! ♥

           ○ Książką number 2 jest:

                              "Upadli"
                  
                         
         
                    Jestem w trakcie czytania tej książki, ale powiem, że zapowiada się nieźle! Jestem już w prawie połowie i za każdą stroną myślę co będzie dalej. Kiedy skończę czytać "Upadłych" czekają na mnie jeszcze kolejne części tej książki! ☺

                  
                 ○ Oraz książką number 3 jest książka:

                                         "Urodzona o północy"
         
                     
 
                Są jeszcze dwie części tej książki, ale ja jak na razie przeczytałam jedną, czyli "Urodzona o północy". Super książka, polecam. Bohaterzy tej książki są stworzeniami nadprzyrodzonymi takimi jak wampir, wilkołak, elfy itd. Uwielbiam takie książki i to jest właśnie książka specjalnie dla mnie! ♥

                             To tyle, myślę, że chociaż trochę wam się podobało i nie wiem co jeszcze mogę powiedzieć, więc....

                     High Five!

♥ZwariowanaPozytywka♥

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz