Ooooh god... Really? To już drugi post w tym dniu...Nie wiem co się ze mną dzieje...
A tak w ogóle tutaj ♥Zwariowana Pozytywka♥ jakby co...
Co ja robię jak się nudzę? To pytanie jest odpowiedzią na tytuł tego posta...
No przecież, że romansuje! Tylko pytanie z kim...Albo raczej powiedzmy z czym...
Nie wiem dlaczego, ale mam taką...Tendencję... Tendencję do mówienia rzeczy martwych oraz nadawaniem im imion. Podajmy kilka przykładów:
- Moją torbę do szkoły, nazwałam BOGUŚ
- Mojego kaktusa, który pięknie ozdabia mój pokój, nazwałam ARNOLD
- Mój telefon zaś zwie się ROZALIE lub też jak zapominam to imię (co zdarza się dość często) to nazywam go/ją CELOFANKIEM
Really?! CELOFAN?! Jak można nazwać tak rzecz?!
Ale jakby niektórzy nie wiedzieli, CELOFAN TO JEST RZECZ!
A teraz wygooglujemy sobie słowo celofan:
Celofan (pl. tomofan) – przezroczysta (lub barwiona), szeleszcząca folia celulozowa, otrzymywana z regenerowanej wiskozy przetłaczanej przez dyszę szczelinową do kąpieli koagulacyjnej. Używana głównie do produkcji opakowań ochronnych i dekoracyjnych (np. w przemyśle spożywczym). Zawiera ok. 12% wypełniacza – gliceryny. Tworzywo to jest łatwopalne i silnie chłonie wodę.
Okay...Nie wiem po co to wkleiłam, ale teraz będziecie wiedzieć co to celofan!
A teraz przejdźmy lepiej do tematu, który powinien być poruszony już na samym początku, ale jak to ja, muszę zawsze kombinować i dawać wam jakieś ciekawostki, które was na pewno nie interesują w żadnym stopniu...Więc lepiej teraz się przymknę i zacznę pisać to o czym zamierzałam już od samego wpisania tytułu:
Romansuje sobie z Bogusiem .
Ale nie tylko! Romansuję także codziennie po szkole z Arnoldem
Okay, okay...Kiedy mi się nudzi, lubię mówić do rzeczy martwych, co było już poruszone nieco wcześniej (Patrz do GÓRY!). Lubię też odgrywać miłosne scenki z moim miśkiem oraz chodzę z moimi ROLKAMI ☺
Tiaaa... Niektóre wymienione rzeczy nie są oczywiście prawdziwee... Bez przesady... Ale czasami lubię zaszaleć.
Kiedy idę ze szkoły, wyciągam Celofanka (Lub Rozalię), puszczam pozytywne, szczęśliwe piosenki i kiedy tak sobie idę, wczuwam się w te piosenki i zaczynam biegać po ulicy, kręcić się jak jakiś chory psychicznie człowiek i udaje, że kręcę jakiś teledysk ☺
Tak...To robię jak się nudzę...Ale to jest wersja number 1!
A teraz wersja number 2 ☺
Biorę moje rolki (które jakimś dziwnym i niewyjaśnionym cudem nie dostały imienia. Jejku, w takim razie nazwę moje rolki... JUREK!), biorę Celofanka oraz słuchawki do niego, włączam sobie jakieś piosenki, do których mogę "Tańczyć" na rolkach i tak spędzam prawie cały mój dzień. Jest to relaksujące...I TO BARDZO... Jakoś to pomaga zapomnieć o problemach i takie tam... Po prostu, kiedy robi się coś, co się kocha, jest się zrelaksowanym, nie myśli się o tym co się stało przed chwilą, czyli np. przyjaciel Cię porzucił, zrobiłeś/aś coś złego, choć wcale nie zamierzałeś/aś tego zrobić. Po prostu jazda na rolkach z muzyką jest... Fajna ☺
Tak, myślę, że to chyba tyle...Nie chciałam się zbytnio rozpisywać, bo nie miałam w planach pisać dzisiaj tego posta, ale skoro jest weekend, to będę dodawać dwa posty w kategoriach:
-Post na dziś
-Wybrana przeze mnie kategoria z menu
Czyli kategoria "Post na dziś!" będzie codziennie, lub co dwa dni, a w weekendy będzie "Post na dziś!" I jakaś kategoria, która będzie pasowała do... Mojego humoru? Więc, to tyle, widzimy się jutro w DWÓCH postach i...