sobota, 18 kwietnia 2015

Ach te miłostki!

                             ☺ Hellou Ladies  and Gentleman!☺

      Tiaaa... Tutaj OOOCZYWIŚCIEE Zwariowana Pozytywka

                I już mówię, że pomysły na tytuł tego posta były ambitne. Dlaczego? W końcu widać... "Ach te miłostki"? Czyż to nie jest najambitniejszy tytuł... Na TYM blogu?

                Sucharek!

       Pomysły na suchary też były ambitne... I!...Wymyśliłam sucharka sama!
                         I poszperałam trochę w internecie, znalazłam sucharka, skopiowałam, wkleiłam i powiedziałam, że to mój sucharek... Tak też...Może być... Alee przejdźmy już do tego sucharka z internetu :D

                       Dlaczego taboret ma depresję?
                         Bo nie ma oparcia


             Too było suchee... Ale teraz może przejdę do głównego tematu tego posta:

             Miłostki...Walentynki...Kwiaty...Czekoladki!! Bla bla bla...

    Otóż prawie wszystkie dziewczynki, które jeszcze nie ukończyły podstawówki, myślą, że jeżeli ma się chłopaka jest się "FAJNYM" i należy się do jakiejś "ELITY"

                                BZDURA!

           Bo w końcu... To jest trochę...Takie jakby... Niedojrzałe... Nie uważacie?
   Okay, okay...Nie mówię oczywiście, że wszystkie i że to jest coś złego i to jest tak jakby "Wyróżnienie się z tłumu", tylko... Aby wyróżniać się z tłumu nie potrzebujemy do tego... Chłopaka... Trzeba być ORYGINALNYM!
            Okay, wiemy jak się kończą takie miłostki w podstawówce:

            - Hej Magda
            - Cześć kotku
            - Sorry, ale zrywam. Ania jest ładniejsza

      A później:

           - Łeeeeeee! Nienawidzę chłopaków!
     
      A za tym idzie:

          -Nienawidzę swojego wyglądu! Ja chcę operację plastyczną!

        Oczywiście nie mówię, że jest tak u WSZYSTKICH, ale niektóre dziewczyny, nawet już w starszych klasach takich jak nie wiem... Gimnazjum...Może i nawet liceum... Mają czasem takie... takie... Załamanie..

      Człowieczku! Weź się w garść!

       Naprawdę nie mam pojęcia jak TO może istnieć... No ale niestety...Jednak może...

     Tak naprawdę nie zmierzam do tego, że miłość nie ma prawa istnieć w szkole, ale wiemy jak to zawsze wygląda... Najpierw jest: "Uu! Mam chłopaka i on jest taki przystojny, taki super, jest taki umięśniony i mnie chroni!" Ale kończy się to zawsze tak, że później on się Tobą znudzi... No dobra...Nie każdy taki jest...

       Ogólnie tak jak mówiłam...Pomysły i na tytuł posta i na samego posta były bardzo ambitne...Nie wiedziałam w ogóle co dzisiaj napisać... Więc skoro w lutym... Chyba w lutym... Były walentynki to chciałam jakoś do nich powrócić (Choć zbytnio za nimi nie przepadam, ale tylko taki malutki szczególik) i wypowiedzieć się na temat... Wczesnej miłości, a zwłaszcza w podstawówce?

       Okay...Może to wszystko przez to, że nie mam chłopaka?
       Hm...No możliwe, możliwe

        A więc:

        -Łeeee! Co jest ze mną nie tak?!

        A ja wam powiem co jest ze mną nie tak...
         Jestem
         Po prostu
         Szalona
         I
         Pozytywna

        A wszyscy wiemy, że chłopacy (Niektórzy, powtarzam) wolą panienki, które chodzą po mieście z bluzkami na ramiączkach z szeroooookim dekoltem, aby wszystko było widać...Później taką wyrwie, zaprosi, weźmie na pizze....Okaaay... Ja już na serio nie wiem co pisze...

        Lepiej będzie jak skończę już pisać...Bo w końcu...Kto będzie chciał to wszystko czytać?

    A teraz High Five!

♥ZwariowanaPozytywka♥

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz